Drukuj

W październiku 1820 r. uwaga wszystkich mieszkańców Krakowa skupiła się wokół wielkiej i ważnej sprawy. Senat Wolnego Miasta Krakowa zadecydował, że nieopodal miasta zostanie usypany kopiec dla uczczenia pamięci zwycięzcy spod Racławic Tadeusza Kościuszki. Po trzech latach prac, przy wielkiej ofiarności całego społeczeństwa budowę ukończono. 

Śmierć na wygnaniu

Tadeusz Kościuszko ostatni okres życia spędził na wygnaniu w szwajcarskiej Solurze. Nie skorzystał z sugestii i zaproszenia Thomasa Jeffersona, aby wyemigrować do Stanów Zjednoczonych. Mówił o sobie żartobliwie, że jest ostatnim Polakiem na starym kontynencie, a cała reszta społeczeństwa, ze względu na zabory, ma już inne obywatelstwo.

Naczelnik zmarł 15 października 1817 r., a jego odejście odbiło się w Polsce szerokim echem. Oto bowiem ze sceny dziejów zeszła postać wyjątkowa, jeden z ostatnich bohaterów I Rzeczpospolitej. Idea sprowadzenia prochów Kościuszki do kraju wydawała się czymś naturalnym. Po uroczystościach pogrzebowych w Krakowie marcu 1818 r. jego szczątki złożono w kryptach królewskich.

Kopiec dla bohatera

Wawelski pogrzeb Kościuszki nie był ostatnim przejawem utrwalenia pamięci o tej postaci. Zrodziła się myśl, podchwycona natychmiast przez społeczeństwo, aby usypać naczelnikowi pamiątkowy kopiec, a tym samym nawiązać do legendarnych kopców Kraka i Wandy. Wybrano miejsce nieopodal miasta, na Zwierzyńcu, tzw. wzgórze bł. Bronisławy. Siostry Norbertanki, do których należały okoliczne grunty, przekazały ich część na ten szczytny cel.

Uroczystą inaugurację budowy kopca wyznaczono na 16 października 1820 r., dzień po trzeciej rocznicy śmierci Kościuszki. Przy okazji odżyła pamięć o bitwie racławickiej. Stało się to za sprawą dwóch mieszczan krakowskich – Szymona Bendy i Kaspra Piątkowskiego. Sprowadzili oni z Racławic urnę z ziemią z pola bitwy i kości pochowanych tam żołnierzy. Ulice miasta zalały tłumy gdy jechał wóz zaprzężony w cztery konie, ozdobiony liśćmi dębu, kosami i pikami, a na nim urna z ziemią. Skrzynię złożono obok kamienia węgielnego kopca.

Trzy lata społecznej ofiarności

W dniu rozpoczęcia prac, na wzgórze bł. Bronisławy ściągnął cały Kraków i rzesze przyjezdnych. W miejscu, na którym miał stanąć kopiec ustawiono pień jodły, który wyznaczał środek kopca. Odczytano akt erekcyjny, umieszczony następnie u podstawy budowli. Obok złożono urnę z ziemią racławicką. Wszyscy z entuzjazmem przystąpili do pracy. Każdy chciał mieć udział w tym patriotycznym dziele. Wśród gości byli także cudzoziemcy, m.in. słynny duński rzeźbiarz Bertel Thorvaldsen, autor warszawskiego pomnika ks. Józefa Poniatowskiego.

Kopiec sypano przez trzy lata. Pracowali społecznie mieszkańcy Krakowa i okolic, goście odwiedzający dawną stolicę i najemni robotnicy. Datki pieniężne płynęły z trzech zaborów. Osoby wszystkich stanów zaangażowały się w ten projekt.  W trakcie prac w kopcu złożono także ziemię spod Maciejowic, Szczekocin i Dubienki. Na przebiegiem budowy czuwali architekt Szczepan Hubert oraz matematyk Franciszek Sapalski. Datę 25 października 1823 r. uznano za symboliczną datę zakończenia prac przy sypaniu kopca.

Austriacka twierdza

Otoczenie kopca zmieniło się znacząco w połowie XIX w. Austriacy postanowili z Krakowa uczynić twierdzę i opleść miasto systemem fortów. Jeden z nich miał powstać wokół kopca Kościuszki. Prace trwały w latach 1850-1856. Budowla była największą fortyfikacją wokół Krakowa, przeznaczoną dla ponad siedmiuset żołnierzy i wyposażoną w sześćdziesiąt armat.

Warto podkreślić, że sam kopiec pozostał własnością narodu polskiego. Galicja, w przeciwieństwie do zaboru rosyjskiego i pruskiego, cieszyła się względną swobodą, a władze w Wiedniu pozwalały na rozwój polskiej oświaty, kultury i ochronę pamiątek przeszłości.

W roku 1860 na szczycie kopca ustawiono granitowy głaz, sprowadzony z Tatr, z napisem „Kościuszce”. Umieszczono pod nim tradycyjną „kapsułę czasu”, w której zwyczajowo znalazł się opis budowy kopca, pieniądze z czasów insurekcji, akt fundacji samego głazu i numer krakowskiego „Czasu” z dnia, w którym go ustawiono. 

Po odzyskaniu niepodległości

W roku 1926 Amerykanie obchodzili 150. rocznicę Deklaracji Niepodległości. Z tej okazji przywieźli do Krakowa i umieścili w kopcu ziemię z pól bitewnych wojny o niepodległość. W ten sposób uhonorowali pamięć o Kościuszce jako bohaterze narodowym Stanów Zjednoczonych.

Dziesięć lat po tym wydarzeniu kopiec wpisano do rejestru zabytków, jako pomnik „wzniesiony (…) przez naród polski, ku uczczeniu wielkiego swego wodza i bohatera”. Ciężkie czasy dla kościuszkowskiej pamiątki nastały wraz z wkroczeniem Niemców do Krakowa w 1939 r. Okupanci zakazali tam wstępu a nawet zastanawiali się czy nie zniszczyć tego symbolu polskiej narodowej dumy. Na szczęście planów tych nie przeprowadzili.

Austriackie fortyfikacje wokół kopca zniszczono częściowo po II wojnie światowej. Komunistyczne władze postanowiły, że odzyskane w ten sposób cegły posłużą do budowy internatu dla młodzieży z rodzin robotniczych i chłopskich.

Rok 1997 był wyjątkowo katastrofalny w dziejach kopca. Po ulewnych deszczach pojawiły się spękania a ziemia zaczęła się osuwać. Rzeczoznawcy stwierdzili stan katastrofy budowlanej. Obiekt został zamknięty dla zwiedzających. W roku 2000 powstał Honorowy Komitet Odbudowy Kopca Kościuszki, którego celem było pozyskanie niezbędnych środków dla ratowanie tej narodowej pamiątki. Po dwóch latach prac konserwatorskich kopiec został uratowany.

W 2017 r. budowla, na podstawie decyzji prezydenta RP, znalazła się na prestiżowej liście Pomników Historii.